Pierwszą pracą wykonaną przez pana Mikołaja był kosz do siania zboża, zwany siewką. Było to ponad trzydzieści lat temu. W okresie najlepszego zbytu prace robiono w ogromnych ilościach i większość wysyłano za granicę, między innymi do Niemiec, Anglii i Francji. Proces tworzenia naczyń ze słomy zaczynał się od posiania żyta. Kiedy zboże dojrzało, kosiło się je sierpem lub kosą, czyszczono, a dopiero potem można było przejść do etapu szycia. Obecnie pan Mikołaj zajmuje się tym bardzo rzadko, bo zbyt na słomiane prace jest nieporównywalnie mniejszy.